i-strop.pl

Po jakim czasie bezpiecznie rozszalować strop B25 w 2025 roku? Poradnik budowlany

Redakcja 2025-04-26 20:55 | 15:71 min czytania | Odsłon: 4 | Udostępnij:

Mistrz budowlany staje nad świeżo wylanym betonem stropowym klasy B25, oceniając wnikliwie każdy jego fragment. W głowie kołacze się kluczowe pytanie, od którego zależy dalszy harmonogram prac i, co najważniejsze, bezpieczeństwo całej konstrukcji. Pytanie o to, po jakim czasie rozszalować strop B25, nie jest proste, a uniwersalna data w kalendarzu po prostu nie istnieje w oderwaniu od realiów placu budowy. Orientacyjnie bezpieczne rozszalowanie stropu B25 przy sprzyjających warunkach termicznych i wilgotnościowych, dla betonu klasy B25 (czyli C20/25), jest możliwe po osiągnięciu odpowiedniej wytrzymałości, co często następuje już po około 2-3 tygodniach, choć czasami znacznie szybciej lub wolniej w zależności od czynników. Przedwczesne usunięcie deskowania to proszenie się o kłopoty, z ugięciami i pęknięciami włącznie, a w skrajnych przypadkach nawet katastrofa budowlana, niczym próba demontażu rusztowania, zanim budynek zyska stabilność. Z drugiej strony, zbyt długie oczekiwanie to niepotrzebny przestój, koszty i opóźnienia dla całej inwestycji – budowa nie znosi próżni, jak mawia nasz doświadczony majster Józek.

Po jakim czasie rozszalować strop b25

Aby rzucić więcej światła na tę kwestię, przyjrzyjmy się danym zgromadzonym na przestrzeni lat, które pokazują typowe przyrosty wytrzymałości betonu w różnych warunkach. Pamiętajmy, że to wartości orientacyjne, ale dają solidne pojęcie o zależnościach, niczym prognoza pogody, która nigdy nie daje 100% gwarancji, ale jest niezastąpiona.

Temperatura dojrzewania (przybliżona średnia) Czas od wylania Przybliżalna osiągnięta wytrzymałość betonu B25 (% docelowej C20/25) Możliwość usunięcia deskowania (orientacyjnie)
Poniżej +5°C (z zabezpieczeniem) 7 dni ~15-25% Nie zalecane, wymagane badania
Poniżej +5°C (z zabezpieczeniem) 14 dni ~30-45% Tylko elementy pionowe, stropy wymagają wsparcia
Poniżej +5°C (z zabezpieczeniem) 28 dni ~50-70% Wymaga badań, pełne rozszalowanie ryzykowne
+10°C do +15°C 7 dni ~35-50% Pionowe ok, stropy z pozostawieniem stempli
+10°C do +15°C 14 dni ~60-75% Możliwe rozszalowanie stropu spodki, stemplowanie punktowe
+10°C do +15°C 28 dni ~90-100% Pełne rozszalowanie
+15°C do +25°C 3 dni ~30-45% Tylko boki elementów pionowych
+15°C do +25°C 7 dni ~55-70% Pionowe, możliwy wstępny demontaż deskowania stropu od spodu z natychmiastowym stemplowaniem
+15°C do +25°C 14 dni ~80-95% Standardowy czas rozszalowania stropu B25 spod spodu z usunięciem części stempli
+15°C do +25°C 28 dni 100% Pełne rozszalowanie wszystkich elementów
Powyżej +25°C (z odpowiednim pielęgnacją) 7 dni >65% Możliwy wcześniejszy wstępny demontaż spodków

Przedstawiona tabela wyraźnie pokazuje, że temperatura jest czynnikiem o kolosalnym znaczeniu dla szybkości przyrostu wytrzymałości betonu, niczym paliwo dla procesu twardnienia. Czas "7 dni" czy "14 dni" to jedynie wskazówka, którą należy zawsze konfrontować z rzeczywistymi warunkami panującymi na budowie oraz, co kluczowe, z wymaganiami projektowymi i lokalnymi przepisami technicznymi.

Opieranie się wyłącznie na kalendarzu to pułapka, w którą wpadają czasem niedoświadczone ekipy – bo "szwagier rozszalowywał po 10 dniach i stało". Prawda jest taka, że każdy przypadek jest inny, a bezpieczne usuwanie deskowania stropu B25 musi być poprzedzone gruntowną analizą i często weryfikacją laboratoryjną lub badaniami nieniszczącymi, o czym opowiemy dalej.

Pamiętajmy, że deskowanie i stemplowanie pełnią dwie różne role, a decyzja o ich usunięciu podejmowana jest na różnych etapach dojrzewania betonu. Deskowanie nadaje kształt, stemplowanie podpiera. Niewłaściwy timing może zemścić się latami, a naprawy i wzmocnienia to coś, czego nikt z nas nie chciałby widzieć na swojej budowie.

Wpływ temperatury dojrzewania betonu na moment rozszalowania stropu B25

Temperatura to dosłownie i w przenośni gorący temat w budownictwie betonowym, stanowiący jeden z filarów decydujących o tym, kiedy rozszalować strop betonowy klasy B25. Proces hydratacji cementu, czyli chemiczna reakcja wiążąca kruszywo i wodę, generująca przyrost wytrzymałości, jest silnie zależny od warunków termicznych.

Beton zachowuje się jak organizm – potrzebuje optymalnej temperatury, aby prawidłowo się rozwijać. Idealny zakres temperatur dla dojrzewania betonu klasy B25 to zazwyczaj od +15°C do +25°C. W takich warunkach hydratacja przebiega sprawnie, zapewniając stosunkowo szybkie osiągnięcie wymaganej wytrzymałości, często pozwalając na rozszalowanie stropu B25 w standardowym czasie, czyli około 14-21 dni od wylania.

Niskie temperatury, zwłaszcza poniżej +5°C, drastycznie spowalniają proces hydratacji. W temperaturze bliskiej 0°C lub poniżej, woda w mieszance może zamarznąć, zanim cement zdąży związać. Lód rozszerza się, rozsadzając strukturę świeżego betonu i niszcząc ją bezpowrotnie, prowadząc do trwałego uszczerbku na wytrzymałości i mrozoodporności.

W warunkach zimowych, gdy temperatura spada poniżej +5°C, standardowe czasy rozszalowania dla stropu B25 mogą ulec znacznemu wydłużeniu, często dwukrotnie lub nawet trzykrotnie w stosunku do okresów letnich. Budowlańcy muszą stosować specjalne środki zaradcze: stosowanie cementów szybko wiążących, dodatków przyspieszających twardnienie, podgrzewanie wody zarobowej i kruszywa, a co najważniejsze – kompleksową pielęgnację betonu w postaci izolowania deskowania matami termoizolacyjnymi, folią bąbelkową, plandekami, a w skrajnych przypadkach nawet tworzenia ogrzewanych "namiotów" nad wylanym elementem.

Zastosowanie mat grzewczych lub systemów ogrzewania powietrza pod stropem, oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa ppoż., może znacząco przyspieszyć przyrost wytrzymałości, umożliwiając bezpieczniejsze rozszalowanie stropu B25 nawet w trudnych warunkach zimowych. Koszt takich działań to wydatek rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za metr kwadratowy dodatkowej ochrony termicznej, ale może skrócić czas stemplowania o tygodnie, co przekłada się na oszczędności w koszcie najmu lub zakupu stempli oraz przyspiesza dalsze prace.

Wysokie temperatury, powyżej +25°C, również stwarzają wyzwania, choć o innym charakterze. Choć początkowo przyspieszają hydratację, mogą prowadzić do zbyt szybkiego odparowania wody z betonu, co skutkuje niedostatecznym stopniem hydratacji w późniejszym okresie i powstaniem pęknięć skurczowych, zmniejszając docelową wytrzymałość i trwałość betonu. To jak wyścig sprintera, który zaczyna z petardą, ale brakuje mu tchu na finiszu.

Dlatego w upały kluczowa jest intensywna pielęgnacja wilgotnościowa: zraszanie powierzchni betonu, przykrywanie folią paroizolacyjną, stosowanie specjalnych preparatów membranotwórczych (które kosztują od kilku do kilkunastu złotych za litr, wydajność od 5 do 10 m²/l). Właściwa pielęgnacja w wysokiej temperaturze pozwala na uniknięcie negatywnych skutków szybkiego wiązania powierzchniowego i wspiera prawidłowe dojrzewanie betonu w całej masie, umożliwiając wcześniejsze usunięcie deskowania stropu B25 w porównaniu do betonu niepielęgnowanego.

Betonologowie mają swoje sposoby na monitorowanie tego procesu, np. mierniki dojrzałości betonu, które na podstawie pomiaru temperatury wewnątrz masy betonowej szacują osiągnięty stopień dojrzałości i odpowiadającą mu wytrzymałość. Choć mniej popularne na małych budowach, są narzędziem pozwalającym na precyzyjne ustalenie momentu, kiedy strop B25 osiągnął wystarczającą wytrzymałość do rozszalowania bez ryzyka, eliminując zgadywanie na podstawie jedynie kalendarza i termometru powietrza.

Podsumowując ten wątek – temperatura nie jest tylko cyfrą na termometrze. To siła, która potrafi być sprzymierzeńcem lub wrogiem procesu dojrzewania betonu klasy B25. Świadome zarządzanie warunkami termicznymi i odpowiednia pielęgnacja są fundamentem do podjęcia bezpiecznej decyzji o rozszalowaniu, a zaniedbania w tym obszarze to przepis na katastrofę.

Rola grubości, rozpiętości i rodzaju konstrukcji stropu w określaniu czasu rozszalowania

Wyobraźmy sobie, że mamy do czynienia z dwoma stropami z betonu B25: jeden to cienka płyta balkonowa o grubości 10 cm i małej rozpiętości, a drugi to strop gęstożebrowy o rozpiętości 6 metrów i wysokości konstrukcyjnej 24 cm. Intuicja podpowiada, że choć materiał jest ten sam, czas rozszalowania stropów B25 w tych dwóch przypadkach nie będzie identyczny.

Grubość stropu ma bezpośredni wpływ na kilka aspektów. Po pierwsze, na ilość betonu w jednostce powierzchni i tym samym na ogólną masę elementu, którą beton musi udźwignąć po usunięciu stempli. Im grubszy strop, tym większe obciążenie własnym ciężarem.

Po drugie, w grubszych elementach beton może generować więcej ciepła podczas hydratacji (zwłaszcza w przypadku zastosowania cementów o wyższej dynamice hydratacji), co w niższych temperaturach jest korzystne (przyspiesza twardnienie), ale w wysokich może prowadzić do niebezpiecznych naprężeń termicznych i pęknięć. Z kolei cienkie płyty szybciej tracą ciepło, co w zimie oznacza wolniejszy przyrost wytrzymałości.

Rozpiętość stropu jest krytyczna ze względu na momenty zginające i siły tnące, jakie pojawią się po usunięciu podpór. Strop o dużej rozpiętości musi osiągnąć znacznie wyższy procent docelowej wytrzymałości na ściskanie, ale przede wszystkim wytrzymałości na rozciąganie (realizowanej przez zbrojenie we współpracy z betonem), zanim będzie mógł samodzielnie przenieść obciążenie. Zbyt wczesne rozszalowanie stropu o dużej rozpiętości z betonu B25 grozi nadmiernymi ugięciami, pęknięciami, a nawet załamaniem.

Projektant konstrukcji, określając minimalny czas lub minimalną wymaganą wytrzymałość betonu przed rozszalowaniem, bierze pod uwagę właśnie te czynniki – ciężar własny elementu, rozpiętość oraz obciążenia dodatkowe, jakie mogą się pojawić na stropie bezpośrednio po rozszalowaniu (np. składowanie materiałów, ruch ekip). Często wymaga się, aby beton osiągnął co najmniej 70-80% docelowej wytrzymałości klasy B25 (czyli około 16-20 MPa na kostkach 15cm), zanim rozpocznie się jakikolwiek demontaż podpór nośnych.

Rodzaj konstrukcji stropu ma ogromne znaczenie, ponieważ różne systemy mają różny sposób przenoszenia obciążeń i często różnią się stopniem prefabrykacji. Stropy monolityczne żelbetowe, wylewane w całości na budowie w deskowaniu pełnym lub częściowym (jak w systemach filigranowych), wymagają najdłuższego czasu stemplowania. Zazwyczaj, aby bezpiecznie rozszalować monolityczny strop B25, wymagane jest osiągnięcie wspomnianego procentu wytrzymałości i upłynięcie minimum 14, a często 21 dni, zwłaszcza przy większych rozpiętościach.

Stropy gęstożebrowe (np. Teriva, F-40, Porotherm), składające się z belek prefabrykowanych i pustaków wypełniających, a następnie zalewane warstwą nadbetonu, zachowują się częściowo jak konstrukcje prefabrykowane. Belki przejmują część obciążenia podczas budowy. Minimalny czas stemplowania jest często krótszy, a sama instrukcja producenta systemu stropowego (oparta o badania i obliczenia) podaje precyzyjne wytyczne. Często można przystąpić do rozszalowania stropu gęstożebrowego z betonu B25 w części podporowej po 7-10 dniach, pozostawiając stemple w środku rozpiętości.

Stropy typu Filigran (płyty prefabrykowane ze zintegrowanym zbrojeniem dolnym i częścią zbrojenia górnego, na budowie uzupełniane o zbrojenie montażowe i górne, a następnie zalewane betonem) również wymagają wsparcia, ale ze względu na prefabrykat jako podstawę, czasy mogą być zoptymalizowane zgodnie z wytycznymi producenta i projektem. Często umożliwiają szybsze usunięcie podpór montażowych w porównaniu do pełnych monolitycznych stropów B25.

Warto podkreślić, że nawet w przypadku stropów prefabrykowanych (płyty kanałowe), które przyjeżdżają na budowę o pełnej wytrzymałości, często konieczne jest zastosowanie podpór montażowych na etapie ich układania i przed wykonaniem spoin (zalew betonową klasy B25). Ich usunięcie jest możliwe po uzyskaniu przez ten beton spoin odpowiedniej wytrzymałości, co zwykle zajmuje kilka dni.

Projekt budowlany powinien zawierać jasne wytyczne dotyczące minimalnego wymaganego czasu stemplowania lub, lepiej, minimalnej wymaganej wytrzymałości betonu przed rozszalowaniem. Niedoświadczony inwestor lub wykonawca powinien bezwzględnie trzymać się tych wskazań, ponieważ są one wynikiem szczegółowych obliczeń inżynierskich uwzględniających specyfikę danej konstrukcji, klasę betonu B25, zbrojenie i przewidziane obciążenia.

Ignorowanie tych zaleceń i stosowanie "standardowego czasu na oko" to ruletka, której stawką jest trwałość i bezpieczeństwo budynku. Rola grubości, rozpiętości i typu konstrukcji stropu w procesie dojrzewania betonu B25 i podejmowania decyzji o rozszalowaniu jest tak samo istotna, jak rola warunków atmosferycznych.

Decyzja o całkowitym rozszalowaniu a pozostawieniu stemplowania pod stropem B25

Zazwyczaj nie dzieje się tak, że nagle znikają wszystkie podpory pod świeżo wylanym stropem. Proces usuwania elementów nośnych pod stropem B25 to często dwu- lub nawet trzyetapowa operacja, rozłożona w czasie. Pierwszym krokiem jest zazwyczaj usunięcie deskowania, czyli powierzchni kształtującej beton od spodu i po bokach (jeśli to belki czy podciągi). Drugim i kluczowym – usunięcie stemplowania, czyli pionowych podpór przejmujących ciężar własny wylanego elementu do momentu osiągnięcia przez beton wymaganej wytrzymałości.

Decyzja o usunięciu samego deskowania spod stropu betonowego klasy B25, czyli spodniej powierzchni, która nadawała mu kształt, może nastąpić nieco wcześniej niż całkowite usunięcie stemplowania. Warunkiem jest jednak, aby beton uzyskał już na tyle dużą spójność i wytrzymałość, aby nie osypywał się ani nie odkształcał pod własnym ciężarem. Zazwyczaj dzieje się to, gdy beton osiągnie ok. 50-60% docelowej wytrzymałości, co w sprzyjających warunkach (np. +20°C) może zająć 7 do 10 dni.

Usunięcie spodniego deskowania pozwala na odsłonięcie powierzchni betonu, co jest korzystne dla dalszej pielęgnacji (np. zraszanie, sprawdzenie jakości) oraz przyspiesza wysychanie (jeśli jest to pożądane). Jednak w tym momencie strop nadal jest w pełni wsparty przez stemple. To kluczowy punkt – zdjęcie deskowania to nie to samo, co zdjęcie podpór!

Główna decyzja dotyczy momentu, kiedy usunąć stemplowanie pod stropem B25. Stemple pełnią funkcję tymczasowych filarów, przejmujących obciążenie, dopóki beton nie jest samonośny. Jest to proces wymagający osiągnięcia przez beton znacznie wyższego procentu docelowej wytrzymałości – zazwyczaj minimum 70-85%, w zależności od wymagań projektowych i przewidywanych obciążeń po rozszalowaniu. W typowych warunkach, przy dobrej pielęgnacji betonu B25, taki poziom wytrzymałości osiągany jest po około 14-21 dniach.

Jednak projektant może wymagać pozostawienia części stemplowania na dłużej. Takie częściowe stemplowanie, zwane też "stemplowaniem kontrolnym" lub "bezpiecznym", polega na pozostawieniu części podpór w strategicznych punktach stropu, np. w środku większych rozpiętości, na kilka dodatkowych tygodni. Ma to na celu dodatkowe zabezpieczenie na wypadek nieoczekiwanych obciążeń (np. składowanie materiałów, wylanie kolejnego stropu na wyższej kondygnacji, co przenosi część obciążenia na niższe stropy poprzez stemple systemowe) lub jako dodatkowy margines bezpieczeństwa, jeśli warunki dojrzewania nie były idealne.

W budownictwie wielokondygnacyjnym, decyzja o usunięciu stemplowania spod stropu B25 jest jeszcze bardziej złożona i wchodzi w obszar "reshoringu" (ponownego stemplowania). Gdy wylewa się strop na wyższej kondygnacji, jego ciężar przenosi się na strop poniżej (przez system stempli przechodzących przez wcześniejszy strop), a następnie na kolejne stropy i słupy/ściany. Obciążenia te sumują się. Inżynier budowy musi tak zaplanować proces rozszalowania i reshoringu, aby żaden ze stropów poniżej, w tym wylewane stropy B25, nie został przeciążony. Zazwyczaj oznacza to konieczność pozostawienia części stempli lub założenia nowych (reshoringu) na kilku kondygnacjach poniżej wylewanego stropu, do czasu, gdy beton na tych niższych poziomach osiągnie wystarczającą wytrzymałość na ściskanie i zginanie, aby bezpiecznie przenosić skumulowane obciążenia.

Plan reshoringu, określający ile kondygnacji poniżej musi być wspartych, gdzie dokładnie mają stać stemple i jak długo, jest krytycznym elementem projektu wykonawczego i wymaga ścisłego przestrzegania. Często wymaga to pozostawienia stempli pod stropem B25 na dole budynku nawet przez kilka miesięcy, podczas gdy stropy na wyższych piętrach są rozszalowywane po standardowych 2-3 tygodniach, a następnie ponownie stemplowane.

Koszt stempli budowlanych (dzierżawa) to istotna pozycja w budżecie, oscylująca wokół kilku do kilkunastu groszy za stempel dziennie. Opóźnienie rozszalowania na dużym stropie może oznaczać tysiące złotych dodatkowych kosztów dzierżawy. Jednak oszczędzanie na bezpieczeństwie i przedwczesne usunięcie stempli to fatalny błąd, który może skończyć się katastrofą budowlaną, której koszty wielokrotnie przewyższają oszczędności na stemplach.

Dlatego decyzja o pełnym lub częściowym rozszalowaniu stropu B25 i usunięciu stemplowania musi być oparta na precyzyjnej wiedzy o stanie dojrzałości betonu, analizie projektu konstrukcyjnego (szczególnie wytycznych dotyczących stemplowania i reshoringu) oraz ocenie obciążeń, jakim strop będzie poddany w najbliższym czasie. Nie ma miejsca na "na oko" czy "zawsze tak robiliśmy".

Metody weryfikacji wytrzymałości betonu przed bezpiecznym rozszalowaniem stropu

Poleganie wyłącznie na czasie, temperaturze i założeniach teoretycznych, gdy decydujemy, kiedy rozszalować strop betonowy B25, jest jak granie w pokera bez sprawdzenia kart – niby można, ale ryzyko przegranej jest ogromne. Prawdziwy profesjonalista wie, że kluczowe jest potwierdzenie osiągniętej wytrzymałości betonu.

Istnieje kilka metod weryfikacji wytrzymałości betonu, od tych "zabierających duszę" (niszczących próbki) po te bardziej delikatne (nieniszczące). Najbardziej podstawową i powszechnie uznawaną metodą są laboratoryjne badania wytrzymałości na ściskanie próbek kontrolnych – sześciennych (kostek o boku 15 cm) lub walcowych.

Podczas betonowania stropu B25, pobiera się odpowiednią liczbę próbek betonu (np. 3 kostki na 20-30 m³ betonu, ale liczba ta zależy od wymagań projektowych i przepisów) i umieszcza w formach. Próbki te są następnie pielęgnowane w warunkach odwzorowujących warunki na budowie lub w specjalnych warunkach laboratoryjnych (komory klimatyczne), aby odzwierciedlić rzeczywisty proces dojrzewania betonu w konstrukcji. Po określonym czasie (np. 7, 14, 28 dni), próbki są transportowane do akredytowanego laboratorium badawczego i zgniatane na prasie hydraulicznej do momentu zniszczenia.

Uzyskana średnia wytrzymałość próbek pozwala ocenić, czy beton w konstrukcji (przy założeniu właściwej pielęgnacji na budowie) osiągnął już wymagany procent wytrzymałości klasy B25, niezbędny do bezpiecznego rozszalowania stropu B25. Badania próbek 28-dniowych służą do potwierdzenia docelowej klasy betonu, ale próbki wcześniejsze (np. 7- czy 14-dniowe) są kluczowe do decyzji o zdjęciu stempli. Koszt wykonania serii badań 3-6 kostek w laboratorium to zazwyczaj od 200 do 500 zł.

Oprócz badań laboratoryjnych próbek, coraz częściej stosuje się metody nieniszczące do szacowania wytrzymałości betonu bezpośrednio w konstrukcji. Najpopularniejszą z nich jest badanie młotkiem Schmidta (sklerometrem). Polega ono na pomiarze sprężystego odbicia bijaka od powierzchni betonu. Wynik (liczba odbicia) koreluje z twardością powierzchniową betonu, co z kolei można skorelować z jego wytrzymałością na ściskanie za pomocą wzorów kalibracyjnych, często dostarczanych przez producenta młotka lub opracowanych dla konkretnej mieszanki betonowej. Koszt zakupu prostego młotka Schmidta to kilka tysięcy złotych, a badanie zajmuje niewiele czasu.

Młotek Schmidta jest szybki i stosunkowo tani, ale ma ograniczenia. Mierzy tylko wytrzymałość przypowierzchniową (do ok. 3-5 cm głębokości) i jest silnie zależny od wilgotności powierzchni, rodzaju kruszywa i gładkości powierzchni. Dlatego wyniki z młotka Schmidta należy traktować jako orientacyjne, służące raczej do porównania jednorodności betonu na dużej powierzchni niż jako jedyna podstawa do decyzji o rozszalowaniu stropu B25. Najlepiej, gdy kalibracja dla danej mieszanki B25 zostanie potwierdzona badaniami próbek kontrolnych lub odwiertów.

Inną metodą nieniszczącą są badania ultradźwiękowe. Urządzenie wysyła impuls ultradźwiękowy przez beton, a prędkość jego przejścia koreluje z gęstością i modułem sprężystości betonu, które z kolei są powiązane z jego wytrzymałością. Badania ultradźwiękowe pozwalają ocenić jednorodność betonu w większej masie niż młotek Schmidta. Urządzenia są droższe (od kilkunastu tysięcy zł), a interpretacja wyników wymaga większego doświadczenia. Tak samo jak w przypadku młotka, do precyzyjnego szacowania wytrzymałości konieczna jest kalibracja na znanych próbkach.

Metody półniszczące, takie jak pull-out test (polegający na wyrwaniu specjalnego elementu metalowego zakotwionego w betonie) czy metoda Windsor probe (wstrzeliwanie stalowego pręta w beton), dają bardziej bezpośredni pomiar wytrzymałości, ale są bardziej inwazyjne i wymagają naprawy badanej powierzchni. Są one dokładniejsze od młotka Schmidta, ale droższe i czasochłonne.

W ostateczności, w przypadku wątpliwości co do jakości betonu B25 lub weryfikacji wytrzymałości, gdy inne metody nie dają jednoznacznych wyników, można wykonać odwierty i pobrać próbki rdzeniowe (walcowe) bezpośrednio ze stropu. Te próbki są następnie badane na ściskanie w laboratorium. Metoda ta jest najbardziej precyzyjna, ale jednocześnie najdroższa, czasochłonna i inwazyjna dla konstrukcji (wymaga starannego naprawienia miejsc po odwiertach). Jest stosowana głównie w przypadku sporów lub gdy zaszło podejrzenie poważnych problemów z betonem.

Decyzja o momencie rozszalowania stropu B25 powinna opierać się na kombinacji czynników: upływie czasu, panujących warunków atmosferycznych i, co najważniejsze, na weryfikacji osiągniętej przez beton wytrzymałości za pomocą odpowiednich badań. Wykonawca i inżynier nadzoru powinni wspólnie podjąć tę decyzję, mając na uwadze zarówno projektowe wymagania dotyczące minimalnej wytrzymałości, jak i rzeczywiste warunki panujące na budowie, wykorzystując dostępne narzędzia do sprawdzenia "kondycji" betonu, aby mieć pewność, że strop udźwignie przyszłe obciążenia, i to z nawiązką.