Strop Monolityczny: Kompletny Poradnik Wykonania
Wyobraź sobie, że stoisz w surowych murach przyszłego domu – przestrzeń otwarta, chłodna, tylko ściany pną się ku niebu. Teraz nadszedł moment, by spiąć tę konstrukcję czymś niezawodnym, co uniesie kolejne piętra i dach: czas na wykonanie stropu monolitycznego. Ten kluczowy element budowli, fundamentalna płyta żelbetowa, powstaje krok po kroku – od precyzyjnego podparcia i szalowania, przez mistrzowskie ułożenie stalowej "kości", aż po finalne zalanie wysokiej klasy betonem i troskliwą pielęgnację. To proces wymagający wiedzy i *kunsztu*, ale dający solidne podstawy na dekady.

Każdy, kto choć raz stanął przed wyzwaniem budowy stropu, wie, że decyzje podjęte na wczesnym etapie mają *efekt motyla* na cały projekt. Od wyboru technologii deskowania, przez precyzję zbrojenia, aż po metodę pielęgnacji betonu – każdy krok wpływa na trwałość i bezpieczeństwo konstrukcji. Przyjrzyjmy się bliżej kilku kluczowym aspektom, które różnicują podejścia i koszty.
Aspekt / Metoda | Deskowanie Tradycyjne (Deski/Płyty) | Deskowanie Systemowe (Wynajem) |
---|---|---|
Koszt Początkowy | Niższy (materiał często można wykorzystać później) | Wyższy (koszt wynajmu/zakupu systemu) |
Nakład Pracy Montażu | Wyższy (cięcie, pasowanie, uszczelnianie) | Niższy (elementy modułowe, szybszy montaż) |
Szybkość Montażu/Demontażu | Wolniejszy | Szybszy |
Jakość Powierzchni Betonu | Zależy od stanu desek, często wymaga więcej poprawek | Zazwyczaj gładsza i równiejsza, mniej prac wykończeniowych |
Potencjalne Nieszczelności | Wyższe ryzyko, wymaga starannego uszczelnienia | Niższe ryzyko, systemy są lepiej dopasowane |
Porównując te podejścia, widać wyraźnie, że choć tradycyjne metody mogą wydawać się tańsze na pierwszy rzut oka ze względu na niższy koszt jednostkowy materiałów, często wymagają one znacznie więcej czasu i pracy. Czas to pieniądz, zwłaszcza na budowie. Systemy deskowania, mimo wyższych kosztów wynajmu, potrafią przyspieszyć proces i podnieść jakość wykonania, minimalizując ryzyko błędów czy przyszłych kosztownych poprawek związanych chociażby z uszczelnianiem czy tynkowaniem dolnej powierzchni stropu. Ostateczny wybór zależy od specyfiki projektu, dostępności ekipy i strategii budżetowej.
Przygotowanie Podparcia Stropu i Wieńca
Przystąpienie do wykonania stropu monolitycznego wymaga bezkompromisowego przygotowania fundamentów, na których spocznie cała konstrukcja, czyli ścian nośnych i wieńców. Nie ma tutaj miejsca na pośpiech czy pobłażliwość – błędy na tym etapie mogą mieć *katastrofalne* skutki dla całego budynku. Pierwszym krokiem, jeszcze zanim pomyślimy o deskowaniu, jest dokładne wypoziomowanie i wyrównanie wierzchu wymurowanych ścian. Po wymurowaniu ścian nośnych do projektowanej wysokości, ich górna powierzchnia musi być oczyszczona z luźnych fragmentów zaprawy, kurzu i innych zanieczyszczeń. Następnie na wierzchu muru, na całej jego szerokości, układa się warstwę mocnej zaprawy cementowej o grubości minimum 2-3 centymetrów.
Ta warstwa zaprawy nie tylko wyrównuje drobne nierówności, ale przede wszystkim zapewnia równomierne oparcie dla przyszłego wieńca i samego stropu, gwarantując dobre "przyklejenie" betonu do podłoża. Zaprawę należy dokładnie wyrównać, najlepiej przy użyciu dwóch wypoziomowanych desek lub listew, ściągając nadmiar materiału, uzyskując idealnie płaską powierzchnię na projektowanej wysokości. Wykorzystuje się do tego długą poziomnicę i listwę z prostą krawędzią – precyzja tutaj procentuje przy późniejszych pracach wykończeniowych pod stropem, minimalizując potrzebę grubych warstw tynku czy gładzi.
Wieniec to kolejna *niezwykle istotna* część układanki. To żelbetowa belka, która opasa cały budynek, prowadzona na wszystkich ścianach nośnych na poziomie stropu. Wieniec pełni podwójną rolę: po pierwsze, usztywnia ściany, zapobiegając ich wyboczeniu pod naporem ciężaru stropu i dachu, oraz pod wpływem wiatru czy sił sejsmicznych. Po drugie, stanowi kluczowy element spajający ściany ze stropem i wzmacniający naroża budynku, działając jak solidna rama. Deskowanie wieńca, z reguły wykonane z desek lub dedykowanych kształtek traconych, musi być sztywne i szczelne, gotowe na przyjęcie i utrzymanie mieszanki betonowej aż do jej stwardnienia.
W przypadku deskowania tradycyjnego, boki wieńca tworzy się z desek grubości co najmniej 2.5 cm, wspartych na stemplach i usztywnionych ukośnymi wspornikami oraz rozpórkami poprzecznymi, aby uniknąć "rozdęcia" formy pod naporem betonu. Deski powinny być w miarę możliwości impregnowane olejem szalunkowym od strony wewnętrznej – to ułatwi późniejszy demontaż i ochroni drewno. Systemowe deskowania wieńcowe, często w formie kształtek z płyt włókno-cementowych lub OSB, są szybsze w montażu i zapewniają równiejszą powierzchnię, choć są droższe w zakupie.
Sam wieńcem należy "uzbroić" zgodnie z projektem – w jego wnętrzu znajdzie się zbrojenie (najczęściej pręty fi 12-16 mm w narożach, połączone strzemionami), które będzie później powiązane ze zbrojeniem stropu, tworząc monolit. Pręty wieńca powinny wystawać na połączeniach narożnych na odpowiednią długość zakładu (często min. 50x średnica pręta), aby zapewnić ciągłość zbrojenia na obwodzie. To wymaga precyzyjnego wygięcia i ułożenia stali zgodnie z dokumentacją projektową, a najlepiej skorzystać z gotowych, giętych prętów przygotowanych w hucie, jeśli projekt na to pozwala.
Główne podparcie stropu podczas betonowania stanowią tymczasowe podpory – stemple drewniane lub, co znacznie częstsze i wygodniejsze na współczesnych budowach, regulowane stojaki szalunkowe (podpory stalowe). Wybór rodzaju i przede wszystkim gęstości ich rozmieszczenia jest *krytyczny*. Projekt konstrukcyjny stropu zawiera zazwyczaj szczegółowe wytyczne dotyczące rozstawu podpór, uwzględniające grubość stropu, jego rozpiętość, rodzaj zbrojenia i planowany ciężar mokrego betonu (typowa gęstość betonu to ok. 2.4 t/m³). Często przyjmuje się rozstaw w granicach 0.8 metra do 1.0 metra, ale dla większych rozpiętości lub grubości stropu, może być wymagane zagęszczenie podpór.
Podpory ustawia się na stabilnym podłożu (fundamencie, chudziaku, utwardzonym gruncie) i reguluje ich wysokość. Na ich głowicach układa się belki poprzeczne, stanowiące ruszt nośny dla deskowania właściwego (np. dwuteowe belki drewniane lub stalowe). Te belki również muszą być dokładnie wypoziomowane, a często ustawia się je z niewielkim, celowym wyniesieniem w środku rozpiętości – jest to tzw. kontrstrzałka lub ujemna strzałka ugięcia. Idea polega na tym, aby po zabetonowaniu i stwardnieniu betonu, gdy podpory zostaną usunięte, strop opadł do docelowego, płaskiego poziomu, a nie wygiął się nadmiernie w dół pod własnym ciężarem. Wielkość kontrstrzałki jest określona w projekcie, ale typowo wynosi 1-2 cm na każde 3-4 metry rozpiętości.
Podczas ustawiania podpór i belek nośnych, *nie ma zmiłuj*, wszystko musi być sprawdzone poziomicą i sznurkiem budowlanym. Ewentualne błędy w poziomach na tym etapie odbiją się na grubości stropu (która musi być zgodna z projektem – typowo 12-20 cm w zależności od rozpiętości i obciążeń) i równości jego górnej powierzchni, co z kolei utrudni późniejsze układanie podłóg. Co więcej, niewłaściwe podparcie może doprowadzić do lokalnych ugięć, a nawet pęknięć stropu podczas betonowania, pod naporem ciężaru. To scenariusz rodem z *horroru budowlanego*, którego każdy chce uniknąć.
Podsumowując ten etap: grunt to precyzja i solidność. Ściany czyste i równe, wieniec sztywno zazbrojony i przygotowany do otulenia betonem, a ruszt podparcia (podpory i belki nośne) ustawiony z dokładnością milimetrową i uwzględnieniem kontrstrzałki. Sprawdzenie raz jeszcze, czy wszystkie elementy są stabilne, usztywnione i na swoich miejscach przed położeniem właściwego deskowania jest *absolutnie kluczowe* i pozwala spać spokojnie.
Deskowanie Stropu Monolitycznego
Skoro mamy już solidnie przygotowane ściany, stabilny ruszt z podpór i belek nośnych, nadszedł moment na położenie "podłogi" pod nasz przyszły strop – deskowania. To *kluczowy* element konstrukcji tymczasowej, który ma jedno fundamentalne zadanie: utrzymać ogromny ciężar mieszanki betonowej i zbrojenia do momentu, aż beton nabierze wystarczającej wytrzymałości, aby utrzymać się samodzielnie. Jak wskazuje nazwa "monolityczny", wylewamy całą płytę żelbetową na miejscu budowy, co oznacza, że od spodu potrzebne jest nam pełne deskowanie – płaska powierzchnia, która przyjmie i uformuje dolną płaszczyznę stropu.
Historycznie i tradycyjnie, deskowanie monolitycznego stropu wykonuje się z desek. Muszą być one odpowiedniej grubości, zazwyczaj minimum 2.5 centymetra, aby nie uginały się nadmiernie między podpierającymi je belkami. Deski układa się szczelnie jedna obok drugiej, często na styk, choć czasami z minimalną szczeliną na *oddychanie* drewna. Od spodu deski te są podparte przez wcześniej ustawione belki (drewniane joisty, belki stalowe czy aluminiowe), które z kolei spoczywają na regulowanych podporach szalunkowych. Cały ten ruszt musi być obliczony na przeniesienie ciężaru mokrego betonu – i to z solidnym zapasem bezpieczeństwa!
Minusem tradycyjnego deskowania z desek jest pracochłonność – deski wymagają przycinania, pasowania, a później, co ważne, uszczelniania. Nawet drobne szczeliny między deskami czy w miejscach ich połączeń mogą doprowadzić do wycieku tzw. "mleczka" betonowego, czyli rzadkiej zaprawy cementowej. Strata tego składnika znacząco obniża wytrzymałość betonu w miejscu przecieku, a efekt wizualny (sople, nierówności) jest po prostu kiepski. Dlatego ważne jest staranne uszczelnienie wszelkich szpar, np. za pomocą taśmy samoprzylepnej odpornej na wilgoć lub ułożenie folii budowlanej na deskach (choć folia może marszczyć się i wpłynąć na gładkość powierzchni).
Alternatywą, która zdobyła ogromną popularność na współczesnych budowach, jest użycie systemowych deskowań wielokrotnego użytku. Są to modułowe systemy, najczęściej wykonane ze sklejki szalunkowej pokrytej specjalnym filmem (dającym gładką powierzchnię betonu), ram stalowych lub aluminiowych oraz dedykowanych złączek i belek. Wygodniej jest użyć systemowych deskowań, ponieważ znacznie ułatwiają i przyspieszają prace. Elementy są precyzyjnie wykonane, łatwo się łączą, a ich nośność jest ściśle określona przez producenta, co ułatwia zaprojektowanie podparcia.
Systemy te dzielą się na różne typy, np. systemy panelowe (duże panele, dobre do dużych powierzchni), systemy belkowe (belki układane na głowicach podpór, na których spoczywa sklejka lub płyty OSB), czy systemy modułowe (mniejsze, łatwiejsze do dopasowania do skomplikowanych kształtów). Niezależnie od systemu, kluczowe jest odpowiednie ustawienie belek nośnych (często w odstępach ok. 0.6-0.8 m, ale wg specyfikacji systemu i projektu stropu) oraz podpór pod nimi. Systemowe elementy deskowania układa się na przygotowanym ruszcie, łącząc je zgodnie z instrukcją producenta. Krawędzie stropu, gdzie nie ma ściany czy wieńca, również wymagają deskowania bocznego – często stosuje się tu deski lub pasy sklejki przymocowane do bocznych belek czy stempli.
Co przemawia za systemami? Przede wszystkim *szybkość i precyzja*. Ekipa z doświadczeniem w pracy z danym systemem potrafi zadeskować setki metrów kwadratowych stropu w ciągu kilku dni. Gładka powierzchnia sklejki filmowanej minimalizuje potrzebę późniejszych prac tynkarskich od spodu stropu, co jest znaczącą oszczędnością. Koszt wynajmu systemu deskowania zależy od jego rodzaju, metrażu i okresu wynajmu – może to być np. 2-5 złotych za metr kwadratowy za dzień lub kilkanaście złotych za tydzień. Do tego dochodzi koszt wynajmu podpór, które również są często elementem systemu – kilka złotych za sztukę za dzień.
Planując deskowanie, trzeba dokładnie obliczyć jego powierzchnię (powierzchnia stropu plus powierzchnia bocznych krawędzi wieńców/stropu). Niezbędne są również ilości podpór i belek nośnych zgodnie z obliczeniami nośności lub wytycznymi systemu/projektu. To moment, gdy rysunki techniczne i specyfikacje *muszą* stać się naszą Biblią. Zamówienie odpowiedniej ilości materiału lub wynajem właściwego systemu z odpowiednim wyprzedzeniem pozwala uniknąć przestojów na budowie.
Przed ułożeniem zbrojenia, powierzchnia deskowania powinna być dokładnie oczyszczona z trocin, kurzu, gwoździ, śrubek – *czego dusza nie zapragnie*, a co może trafić na budowie na dno formy. Ważne jest też zastosowanie oleju szalunkowego – to klucz do łatwego demontażu deskowania po związaniu betonu. Olej tworzy cienką warstwę separującą, zapobiegając "przyklejeniu" się betonu do desek czy sklejki. Nanosimy go równomiernie, cienką warstwą, za pomocą wałka lub opryskiwacza. Jak to mówią: "lepiej natłuścić, niż potem skrobać godzinami".
Deskowanie to więcej niż tylko położenie desek czy paneli; to stworzenie tymczasowej struktury nośnej, która musi być absolutnie *sztywna, stabilna i szczelna*. Nie może drgnąć pod ciężarem kilkudziesięciu ton betonu i stali. Każda nieszczelność, każde niedostateczne podparcie to potencjalne ryzyko, którego *absolutnie nie możemy zignorować*. Dlatego przed zalaniem, *obowiązkowo* przeprowadza się szczegółowy odbiór deskowania przez kierownika budowy lub doświadczonego majstra. Sprawdza się poziomy, kontrstrzałkę, sztywność, uszczelnienie, prawidłowość oparcia na wieńcach. Tylko deskowanie wykonane co do *joty* z projektem i zasadami sztuki budowlanej gwarantuje sukces kolejnych etapów.
Zbrojenie Stropu Monolitycznego
Jeśli deskowanie jest *kręgosłupem* konstrukcji tymczasowej, to zbrojenie jest *kręgosłupem* samego stropu – to ono przejmie wszelkie siły rozciągające, ścinające i momenty zginające, których beton (silny w ściskaniu) sam nie jest w stanie przenieść. W deskowaniu układa się pręty zbrojenia stropu i wieńca, których rodzaj i układ muszą być ściśle określone w projekcie. Ignorowanie projektu na tym etapie to *ruska ruletka* z bezpieczeństwem konstrukcji. Rysunki zbrojenia to nie sugestie, to precyzyjne wytyczne dotyczące średnic prętów, ich rozstawu, długości, kształtu (proste, gięte), i miejsc ułożenia. Czego więc możemy się spodziewać w tym stalowym labiryncie?
Zbrojenie stropu to zwykle pręty główne większej średnicy i cieńsze, ustawione do nich poprzecznie, pręty rozdzielcze. Pręty główne, biegnące w kierunku krótszej rozpiętości (choć w przypadku stropów płytowo-żebrowych lub krzyżowo zbrojonych sytuacja jest bardziej złożona), są kluczowe dla przenoszenia obciążeń między podporami. Ich średnica (np. fi 10, 12, 14, 16 mm) i rozstaw (np. co 15, 20, 25 cm) zależą bezpośrednio od obliczeń konstrukcyjnych i obciążeń. Pręty rozdzielcze, z reguły cieńsze (np. fi 6, 8 mm), układane prostopadle do głównych, mają za zadanie m.in. równomierne rozłożenie obciążeń, usztywnienie siatki zbrojeniowej oraz przejęcie naprężeń skurczowych i temperaturowych betonu. Całość zbrojenia dolnego i górnego (jeśli występuje) tworzy siatkę lub kilka warstw siatek.
Ważnym elementem są pręty zbrojenia górnego, które umieszcza się nad podporami (ścianami, belkami), aby przejąć ujemne momenty zginające. Część prętów głównych dolnych może być odgięta przy ścianach i zakotwiona w wieńcu stropowym lub nad podporą wewnętrzną, przechodząc w zbrojenie górne. To typowe rozwiązanie dla zwiększenia nośności w obszarach nadparć. Coraz częściej stosuje się jednak dwie niezależne warstwy zbrojenia: dolną na przęsłach i górną nad podporami, połączone tzw. strzemionami "trzcinkami" lub "szpilkami", które zapewniają prawidłowe położenie górnej siatki względem dolnej i zwiększają nośność na ścinanie.
Pręty zbrojenia nie mogą leżeć bezpośrednio na deskowaniu! Zbrojenie musi być otoczone mieszanką betonową, dlatego trzeba je ułożyć na podkładkach dystansowych z tworzywa sztucznego lub podłożyć kawałki betonu grubości 2.5-3 cm. Te małe, często niedoceniane elementy, są absolutnie fundamentalne dla trwałości stropu. Zapewniają one minimalną otulinę betonową, która chroni stal przed korozją (wilgoć, tlen, agresywne środowisko), co jest przyczyną degradacji konstrukcji żelbetowych na całym świecie. Standardowa grubość otuliny dla elementów wewnętrznych to minimum 2-2.5 cm (dla klasy ekspozycji XC1/XC2 wg Eurokodu), często zwiększana do 3 cm lub więcej w bardziej wymagających warunkach. Podkładki muszą być stabilne, wykonane z materiału zgodnego z normami i umieszczone w ilości wystarczającej do utrzymania siatki na właściwej wysokości, np. co ok. 0.6-0.8 metra w obu kierunkach dla siatek dolnych. *Zabronione jest stosowanie kawałków cegieł, drewna czy kamieni*, ponieważ są porowate, nie wiążą się z betonem i tworzą "mostki" dla wilgoci.
Pręty zbrojenia na budowie mogą być gięte ręcznie (dla mniejszych średnic), maszynowo za pomocą giętarki, lub można zamówić gotowe, przygotowane według projektu segmenty zbrojenia. To ostatnie rozwiązanie, choć droższe, pozwala uniknąć ewentualnych błędów podczas montażu i przyspiesza prace na budowie. Zbrojenie wieńców jest często zamawiane w formie gotowych koszy (połączonych prętów głównych ze strzemionami). Koszty zbrojenia to znacząca część budżetu stropu. Cena stali zbrojeniowej waha się, ale typowo wynosi 4-6 zł za kilogram. Do tego doliczyć należy koszt transportu, cięcia, gięcia i montażu (pracy zbrojarza). Całkowita waga zbrojenia w stropie monolitycznym może wynosić od 60 kg/m² (proste płyty) do ponad 150 kg/m² (stropy o dużych rozpiętościach, z dużą ilością żeber/belek), co daje sumę *wielu ton* stali dla średniej wielkości domu.
Układanie zbrojenia zaczyna się zazwyczaj od dolnej siatki głównej. Jeśli potrzebne są zakładane połączenia prętów (gdy jeden pręt jest za krótki na całą długość), długość zakładu musi być zgodna z projektem, często minimum 40-60-krotność średnicy pręta. Zakłady te powinny być rozmieszczone *stopniowo*, a nie wszystkie w jednym miejscu, aby uniknąć osłabienia przekroju. Pręty łączy się ze sobą i ze strzemionami (jeśli występują) za pomocą drutu wiązałkowego. Wiązania nie przenoszą obciążeń konstrukcyjnych, ale utrzymują pręty w odpowiednim położeniu podczas betonowania.
Po ułożeniu zbrojenia dolnego, stawia się na nim "trzcinki" (plastikowe lub stalowe), które będą utrzymywać zbrojenie górne na właściwej wysokości. Następnie układa się zbrojenie górne i dodatkowe (np. nadprożowe w przypadku otworów w stropie, zbrojenie krawędziowe wieńca). Wszystkie pręty, w tym te w wieńcu, muszą być ze sobą powiązane, tworząc spójną, stalową kratownicę. Kontrola zbrojenia przed betonowaniem jest równie ważna jak kontrola deskowania. Sprawdza się zgodność średnic, rozstawu, długości zakładów, prawidłowość gięć, czystość stali (bez luźnej rdzy, smarów) i, co najważniejsze, *prawidłowe umieszczenie na podkładkach dystansowych* zapewniające właściwą otulinę. Zaniedbania na tym etapie mogą prowadzić do szybkiej korozji stali i utraty nośności stropu.
Kiedy patrzą na ten gęsty splot stali, laicy czasem pytają: "Czy tego nie za dużo?". Odpowiedź zawsze brzmi: "Zbrojenia jest dokładnie tyle, ile przewidział projektant na podstawie obliczeń, a projektant zbrojenia ma swoje *za uszami* lata doświadczeń i znajomość norm, których celem jest nasze bezpieczeństwo." Budowa stropu monolitycznego ze zbyt małą ilością lub niewłaściwie ułożoną stalą to proszenie się o kłopoty. Prace zbrojarskie wymagają skupienia, precyzji i wiedzy, a każdy, kto ma doświadczenie w budowlance, wie, że na dobrym zbrojarzu można polegać jak na... solidnej stali zbrojeniowej.
Betonowanie i Pielęgnacja Stropu Monolitycznego
Nadszedł ten *ekscytujący*, a zarazem *krytyczny* moment – zalewanie deskowania i zbrojenia mieszanką betonową. To zwieńczenie dotychczasowych prac, ale także początek etapu, od którego zależy ostateczna jakość, wytrzymałość i trwałość stropu. Przygotowaniu zbrojenia, na całej powierzchni stropu wraz z wieńcem, układa się mieszankę betonową do wysokości określonej w projekcie. Grubość płyty stropowej jest ściśle określona na rysunkach (typowo 14-20 cm) i należy jej przestrzegać, aby strop miał zaplanowaną nośność. Betonowanie powinno odbywać się *ciągiem*, bez dłuższych przerw, aby uniknąć tzw. "zimnych połączeń" wewnątrz płyty – miejsc, gdzie świeży beton styka się ze stwardniałym lub częściowo związanym betonem, tworząc osłabienie.
Wybór mieszanki betonowej jest *fundamentalny*. Stosuje się beton konstrukcyjny odpowiedniej klasy wytrzymałości (np. C20/25 lub C25/30 dla typowych stropów mieszkalnych), o odpowiedniej konsystencji (zazwyczaj klasy S3 lub S4 – plastyczny lub półpłynny) i maksymalnej średnicy kruszywa dobranej do gęstości zbrojenia (np. kruszywo 8/16 mm lub 8/20 mm, ale zawsze mniejsze niż najmniejszy prześwit między prętami zbrojenia, aby beton swobodnie otulił stal). Beton najlepiej zamawiać w betoniarni – mamy wtedy pewność co do jego składu, proporcji i jakości potwierdzonej dokumentami (dowód dostawy). Dostarczany jest betonowozem (gruszką).
Transport betonu na strop odbywa się najczęściej za pomocą pompy do betonu. To szybka i efektywna metoda, pozwalająca równomiernie rozprowadzać mieszankę po całej powierzchni stropu, omijając skomplikowane labirynty zbrojenia. Inne metody, jak transport wężem z wyciągu budowlanego czy czerpakiem żurawia, również są stosowane, ale pompa zapewnia najlepszą płynność pracy. Wylewając beton, należy pamiętać, aby nie koncentrować go w jednym miejscu, tworząc duże "góry", które mogłyby przeciążyć deskowanie lub wypchnąć zbrojenie. Rozprowadza się go sukcesywnie, warstwami, równomiernie na całej powierzchni.
Po wylaniu betonu na danym fragmencie powierzchni, *absolutnie kluczowe* jest jego ZAGĘSZCZENIE. Najczęściej stosuje się wibratory wgłębne ("buławy"), zanurzając je pionowo w świeżej mieszance betonowej co kilkadziesiąt centymetrów. Wibracja ma na celu usunięcie pęcherzy powietrza uwięzionych w betonie i zapewnienie pełnego otulenia zbrojenia mieszanką. Prawidłowe zagęszczenie zwiększa gęstość betonu, poprawia jego wytrzymałość i trwałość. Wibrację wykonuje się do momentu, aż na powierzchni betonu przestaną pojawiać się pęcherze powietrza, a powierzchnia zacznie się błyszczeć, ale *nie wolno wibrować zbyt długo w jednym miejscu*, gdyż może to prowadzić do segregacji kruszywa (cięższe opada na dno, lżejsze i cementowe "mleczko" wypływa na wierzch).
Następnie przystępuje się do wyrównywania powierzchni. Używa się do tego listew wibracyjnych (dla większych powierzchni) lub długich łat ("pacek") z prostą krawędzią, ściągając nadmiar betonu do projektowanej wysokości stropu i uzyskując płaską powierzchnię. Ten etap wymaga sprawności, bo beton dość szybko zaczyna wiązać. Jeśli strop będzie jednocześnie podłogą, można zastosować zacieraczki mechaniczne (helicoptery) do wygładzenia powierzchni, ale dla standardowych stropów tynkowanych od spodu i przykrywanych wylewką od góry, wystarczy równa, ale szorstka powierzchnia.
Jednak największe wyzwanie po betonowaniu, a zarazem etap najczęściej ignorowany przez niewykwalifikowane ekipy, to PIELĘGNACJA betonu. Beton nie schnie, on WIDNIE – hydratacja cementu wymaga wody. Jeśli świeżo wylany beton wyschnie zbyt szybko (np. pod wpływem słońca, wiatru, niskiej wilgotności powietrza), proces hydratacji zostanie przerwany, co poskutkuje niższą wytrzymałością betonu, zwiększonym skurczem (pęknięcia!) i mniejszą trwałością. Pielęgnację należy rozpocząć jak tylko powierzchnia betonu stwardnieje na tyle, że chodzenie po niej nie uszkodzi struktury (zwykle kilka godzin po zakończeniu betonowania, ale w upały lub przy wietrze nawet szybciej).
Podstawowa pielęgnacja polega na utrzymywaniu powierzchni betonu w stanie wilgotnym. Można to robić przez regularne, obfite polewanie jej wodą (szczególnie ważne w upały i przy wietrze, nawet kilka razy dziennie). O wiele skuteczniejszą metodą jest jednak przykrycie świeżo zabetonowanego stropu folią budowlaną. Folia szczelnie przylegająca do powierzchni zapobiega parowaniu wody z betonu, tworząc pod sobą "szklarnię". Jest to metoda znacznie mniej pracochłonna i dająca lepsze rezultaty. Brzegi folii należy dociążyć (np. deskami, kamieniami), aby wiatr jej nie porwał. Pielęgnację powinno prowadzić się *minimum* przez 3 do 7 dni, a w idealnych warunkach nawet do 28 dni (czas, po którym beton teoretycznie osiąga pełną projektowaną wytrzymałość). W przypadku niskich temperatur (bliskich 0°C) należy zabezpieczyć strop przed zamarznięciem betonu – świeży beton przed związaniem jest *bardzo wrażliwy* na mróz. Można to zrobić przykrywając go np. matami termoizolacyjnymi.
Odpowiednia pielęgnacja jest *równie ważna* jak użycie betonu o właściwej klasie i zagęszczenie go. Zaniedbanie tego etapu to *krok do tyłu* w całym procesie budowy, potencjalnie prowadzący do osłabienia konstrukcji i pojawienia się niepożądanych pęknięć. Kiedy można zdjąć deskowanie i podpory? To zależy od klasy betonu, warunków dojrzewania i wytycznych projektowych/normowych. Ogólnie, boczki wieńców można zdejmować po 2-3 dniach, ale podpory spod środka przęseł (niesionych) muszą pozostać znacznie dłużej – zazwyczaj 14-28 dni, do momentu, gdy beton osiągnie minimum 70-80% (a często 100%) projektowanej wytrzymałości. To moment, gdy strop jest gotowy do samodzielnego przenoszenia obciążeń. Nie należy przyspieszać tego procesu – to kwestia bezpieczeństwa!